skrent skrent
133
BLOG

Prochy

skrent skrent Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Odcinek 94    - epitafium dla Alika
       Michał pamięta twarz zapłakanej matki, która przyszła, gdy chowali jej dziecko w płytkim grobie na jakimś podwórzu, oddając mu honory wojskowe. Wtedy nie był zdolny do głębszych refleksji, bo to, i był młody, i nie miał głowy do wyrażania kunsztownego żalu, kiedy wokół wszystko się trzęsło i gwizdało od pocisków. Toteż odłożył sobie, napisanie czegoś „Na śmierć Alika”, na później. Zwlekał z tym prawie pięćdziesiąt lat, aż teraz ta pora nadeszła, gdy chłopiec mógłby być nie tylko jego synem, ale i wnukiem. Może, dlatego, tym boleśniej odczuwał teraz żal i stratę.
 
Z przykazań Ewangelii, kochają człowieka
Jak psa wściekłego, by mu wyrwać z pyska
Ostatni kąsek zgniłego mięsiska
Sukę przymusić do dawania mleka
Szczeniaki sprzedać na krem i przeszczepy
Zamiast psich podstaw ludzkie zygoty i szczepy
A zyskasz obraz tego targowiska
 
 
    Jednocześnie doszedł do wniosku – jak to zwykle, gdy ktoś ma łatwość podzielności uwagi - że policje i biura śledcze w dowód wdzięczności powinny stawiać nowe kościoły i plebanie, jeśli się pomyśli ile oszczędności pieniędzy i czasu zostało uzyskanych dzięki oskarżającej roli wyrzutów sumienia! Dlatego z całych sił należy popierać działalność takich Rodionów szlachtujących staruszki, bo dzięki nim społeczeństwo zyskuje trafne, karcące przykłady, a karcący przykład duchowej kary, nie ma ceny, bowiem odstrasza potencjalnych naśladowców o wiele bardziej niż ścinanie na rynku i łamanie kołem. Wprawdzie zginie pewna ilość staruszek z ręki idealistycznych narwańców, lekkoduchów, swawolników i innych studentów idących za szczytnym przykładem, ale za to wielu potencjalnych, naprawdę groźnych zbrodniarzy o niskich czołach, gnębiących społeczeństwo z upodobania do bogactwa i sytości... zdjętych trwogą na widok cierpień psychicznych Raskolnikowa, odstąpi dobrowolnie od swych niecnych zamiarów. I to bez jednej złotówki na nowe kazamaty, zamki i kraty. A wszystko dlatego, że jeden, były student... to jest najlepsza profilaktyka!
 Rachunek jest prosty!
       To samo mówił Raskolnikow przystępując do zarzynania lichwiarki i miał rację. Miał rację, pomimo tego, że skrewił z przejęcia i strachu, bo przecież gdyby nie zabił, nie zostałby opisany w powieści i nie stałby się błogosławionym przykładem odstraszania dla pokoleń przyszłych przestępców - mających od czasu wydania "Zbrodni i kary", jeszcze jeden, jakiś tam, wszczepiony w sumienie, głos przestrogi. To, nad czym mozolnie i często bezskutecznie pracowali katecheci, policmajstrzy i kaci, Dostojewski załatwił jednym pociągnięciem pióra.
 
Włożyli cię syneczku, między cztery deski
Krople skapują z krzyża, jak prezent królewski
Godny ran zbawiciela złożony na sercu
Który śmierć ci sprawiła, z pereł mitraliezy
Kładąc cię na rumoszu, jak ślubnym kobiercu
A tyś go przyjął w imieniu harcerzy
 
       Starucha stała i przyglądała mu się, jakby słuchając jego myśli, z jakąś zawziętością, jakby z nich chciała wyczytać swój tajemniczy los, a jednocześnie, jakby w zjawisku bilokacji, gmerała obok w pokoju za pieniędzmi, zawzięcie, tak, że widział przed sobą jej wpatrujący się w niego fantom. Nadsłuchiwał szmerów z sąsiedniego pokoju, żeby się przekonać, czy ma omamy słuchowe i „pisał”, żeby je zagłuszyć.
 
Już pewno zrozumiałeś, że całkiem na odwrót
Jest wszystko na tej ziemi, o czym mówią ludzie
Wiesz już, jaki bolesny jest nasz tutaj powrót
Zaczynać znów od nowa, to wszystko w psiej budzie
Pchając aż do skonania zwierzęcy kołowrót
Aż historia zatoczy, jeden pełny obrót
skrent
O mnie skrent

sceptyczny i krytyczny. Wyznaję relatywizm poznawczy. Jestem typowym dzieckiem naszych czasów, walczącym z postmodernizmem a jednak wiem, że muszę mu ulec.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości